- Nie poznałaś? To... - W tym momencie drzwi otworzyły się z hukiem. Do środka wpadł Natsu ziejąc płomieniami.
- Laxus! Walcz ze mną! - Momentalnie krzyknął w jego stronę. Za nim wleciał Happy dziamając rybkę oraz Lucy i Gray.

Natsu wyraźnie napalony nie zwrócił na ciebię uwagi.
- Wiesz przecież że on tak zawsze. - Obok ciebie usiadła Lucy i Happy.
- Uspokój się,Natsu! - Zaprotestował Gray.

Laxus schodził powoli po schodach nic nie mówiąc,a w międzyczasie między Grayem a Natsu wybuchła kłótnia.
- Że niby ja jestem słaby? - Krzyknął Natsu.
- Może nie słaby,ale głupi. - Odpowiedział Gray.

Erza nawet nie zwróciła uwagi na nich. Natsu machał ci łapami przed twarzą próbując dorwać Graya który odszedł.
- Natsu,chciałeś ze mną walczyć? - Zapytał Laxus patrząc się w podłogę.

(Odpisy w niedzielę wieczorem. Za zastój przeprasza Thern GM Inc.)

- Co cię ugryzło znów?! - Zapytał,a może raczej wykrzyczał Natsu i wybiegł z gildii. Laxus oraz kilkudziesięciu członków gildii poszli za nim.

- Ręcę opadają. - Powiedziała Lucy i wyciągnęła z torby "Zdrowy Jogurt firmy Gonana".

Wzięłaś niewielki kufelek z resztkami piwa. Po wyjściu pojedynek trwał już w najlepsze. Płaszcz Laxusa leżał na ziemii a w powietrzu pioruny mieszały się z ogniem. Nie widać było,kto wygrywa.

Obydwie strony dawały z siebie najwięcej ale malowała się przewaga Laxusa. Przez krzyki tłumu oraz odgłosy walki przedzierał się krzyk kuriera z "ważną wiadomością".